Chociaż nie udaje im się sprawić, że wszystkie dziewczyny zasypiają za nami (jak chcą, abyśmy wierzyli z niektórych marek), dezodoranty Są niezbędnym produktem do higieny osobistej każdego mężczyzny.
Większość mężczyzn nakłada go przynajmniej raz dziennie, w formie waporyzatora lub sztyftu, najczęściej po kąpieli i przed wyjściem, gdzie pomoże nam to ukryć plamy i zapach, które pojawiają się, gdy axilas zaczynają się pocić. Paradoksalnie zdarza się to jeszcze częściej zimą ze względu na efekt ogrzewania w odwiedzanych przez nas miejscach.
Jednak pomimo tego, że mamy je i to dużo, nie nadajemy dezodorantom takiego znaczenia, na jakie zasługują, jeśli chodzi o kwestię ekonomiczną. Często sięgamy po najtańszą markę w sklepie nie wiedząc, że ich receptury mogą zawierać szkodliwe substancje jak aluminium i inne chemikalia. Powodem może być to, że wydają się one zbyt nieistotne, aby zapłacić za nie więcej niż 10 euro, ale jeśli cenimy ich jakość i czas trwania, zdamy sobie sprawę, że nie jest to wcale zła inwestycja, wręcz przeciwnie. Dobry dezodorant może nam wystarczyć na miesiące, czyli więcej niż można powiedzieć o innych produktach do kąpieli, na które wydajemy więcej pieniędzy.
Jedną z nich jest Biotherm HOMME AQUAFITNESS (na końcu artykułu) wysokiej jakości dezodoranty do którego się odnosiliśmy. W sklepach kosztuje około 25 euro (choć w sieci możemy ją znaleźć za mniej niż 15). Działa przez 24 godziny i nie zawiera przerażających parabenów. Oczywiście to tylko jeden przykład. Są też inne, które bez zastanowienia polecamy, takie jak Marc Jacobs BANG BANG (również na patyku) czy LOEWE POUR HOMME (waporyzator).